Uncategorized

Kompostownik inaczej

Kompostowanie odpadów jest obecnie wymogiem nałożonym przez prawo. Musimy ograniczać objętość odpadów wrzucanych do kosza i je segregować. W naszych ogrodach ustawiamy kompostowniki. Zwykle gdzieś skrywane, w najodleglejszych zakątkach, zamaskowane roślinnością. Częstokroć też zaczyna nam po prostu brakować miejsca. Nie dość że nasze domowe gospodarstwa generują olbrzymią ilość odpadków do kompostowania, to jeszcze powstaje ich cała masa w naszych ogrodach. Co wtedy? Szukamy następnego ukrytego miejsca, tak by za jakimiś krzewami wepchnąć kolejną skrzynie? Tak być nie musi. Kompostownik, czy też kompostowniki mogą być elementem kompozycji ogrodów. Tutaj pokazuję przykład. 

Zdecydowano się tutaj na trzy drewniane skrzynie o zróżnicowanych wymiarach, aczkolwiek ich podstawowy wymiar stanowi moduł 75×75 cm. Zabieg ten jest celowy, gdyż mam tu uniknięcie monotonni, a jednocześnie harmonie wynikającą właśnie z powtarzalności modułu. skrzynie mają wymiary 150x75x40, 75x75x60, 75x75x40 cm. Wykonano je z desek z odzysku po rozbiórce starej altany. Ważne jest tu by deski były osuszone i zabezpieczone farbą odporną na warunki atmosferyczne. Dodatkowym  zabezpieczeniem jest folia kubełkowa od wewnątrz, która powoduje odizolowanie desek od wilgoci i szybkie odparowanie wody w przypadku gdy wilgoć się tam dostanie. Nie nadaje się do tego zwykła folia, bo w przypadku gdy woda tam się dostanie, nie nastąpi odparowanie, co może doprowadzić do gnicia drewna.

Trzy skrzynie ustawiono równolegle do siebie, lecz nie w konkretnej linii. Są one rozstawione tak by wpisywały się w siatkę prostopadłych i równoległych linii z wzajemnymi przesunięciami. To, wraz z różnicowaniem wysokości, jest też zabiegiem, który rozbija monotonię, a jednocześnie pozwala zaprojektować atrakcyjną przestrzeń. Unikajcie przy tym rozstawiania takich elementów “jak popadnie”. Zwróćcie uwagę by ich ściany były równoległe do siebie. Unikajcie łuków, okręgów, meandrów. To wprowadza harmonię.

Warto tu pomyśleć o dobraniu odpowiedniego koloru, który może być spinaczem dla całości ogrodu. W tym przypadku to kolor szafirowy, którym pokrywa się też pozostałe elementy małej architektury. Tak jak pisałem, jest to kolorystyczny “spinacz” całości. Dzięki temu różne części ogrodu harmonizują z sobą. Unikajmy przy tym wprowadzania nadmiaru różnych barw, bo to tworzy pstrokaciznę. Kolor nie może być przy tym zbyt krzykliwy, a jednocześnie też mało wyrazisty. Gdy na przykład zastosujemy jakieś odcienie zieleni, to elementy zgubią się nam w otoczeniu. Gdy to będzie żółty, będą za bardzo “krzyczeć”. Idealne są różne odcienie niebieskiego, stonowane fiolety, lub po prostu biel. 

Skrzynie ustawiono na opuszczonych w podłoże, wypoziomowanych kostkach brukowych, które zapobiegają ciągnięciu przez drewno wilgoci. Wnętrze skrzyń zasypano materiałem z kompostownika głównego, przy czym na dnie jest on najmniej przetworzony, a im wyżej tym bardziej przekompostowany. Ostatnią warstwę (kilka centymetrów) stanowi ziemia ogrodnicza. Taki układ pozwala na obsadzenie, lub obsianie skrzyń roślinnością, przy jednoczesnym zachowaniu ich podstawowej funkcji, czyli kompostowaniu. Dzięki nim podstawowy kompostownik w ogrodzie został opróżniony w 2/3, a jednocześnie uzyskano element dekoracyjny. Do skrzyń najlepiej zastosować rośliny jednoroczne, łatwo wschodzące i nie wymagające. Pomogą one w kompostowaniu, a jednocześnie nie trzeba będzie myśleć o ich przesadzaniu, w wypadku gdy ze skrzyń będziemy chcieli wiosną lub jesienią pozyskać przetworzony kompost.  W tym przypadku zaplanowano “kosmiczną burzę” onętka. Ale świetnie się też sprawdzą karłowate słoneczniki, mogą być dyniowate, i wiele wiele innych… 

Koszt całości, przy zastosowaniu drewna z odzysku, to około 80 zł. Farba 20 zł, materiały malarskie i papier ścierny 15 zł, folia kubełkowa 20 zł, wkręty 5 zł. Dwa worki ziemi 20 zł. 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *