
Kolejna miniaturka ogrodu. Właściwie patio przy szeregowcu. Stwierdzam że takie małe formy coraz bardziej mnie wciągają, bo zaprojektowanie treściwego układu, przy ograniczonym terenie to niezła rozrywka intelektualna. Układ ogrodu determinuje umieszczenie w nim całorocznego jacuzzi. Wymaga ono zapewnienia sporej ilości miejsca, a niezbędne jest też przy tym pozyskanie przestrzeni bezpośrednio przed witryną salonu na stolik z krzesłami, oraz miejsca w którym można okazjonalnie ustawić leżaki.

W ogrodzie umieszczono również wgłębnik z miejscem na barbecue party, oraz przestrzeń do cichego wypoczynku na hamaku pośród zieleni. Przy tak ograniczonej przestrzeni, by zapewnić miejsce na bogaty program założenia, postanowiłem maksymalnie wykorzystać ogrodzenie. Dzięki temu nie jest ono martwym składnikiem przestrzeni, lecz żyje jak pełnoprawna rabata. Środki jakie wykorzystałem przy tym to nasadzenia pnączy i zawieszone na ogrodzeniu skrzynki na rośliny. Jako pnącza wykorzystałem tu zimozielony bluszcz Hedera helix, oraz trzmielinę Fortune’a ‘Emerald’n’Gold’. Jest to sprawdzone i bardzo lubiane przeze mnie rozwiązanie. Trzmielina bez problemu przerasta przez bluszcz i w odmianach typu variegata rozjaśnia kompozycje. Opcjonalnie można dodać tu jeszcze wiciokrzew pomorski, który co prawda zimozielony nie jest i zimą staje się w całej masie pnączy niewidoczny, lecz wczesnym latem przebija się swoimi atrakcyjnymi kwiatostanami. Przy projektowaniu skrzynek na ogrodzeniu postanowiłem postawić na prostotę. Umieszczono tu ich dziesięć, zgrupowanych po dwie skrzynki. Są one z tego samego drewna co ogrodzenie. Skrzynki z założenia przeznaczone są do kompozycji sezonowych, tak by inwestorzy mięli możliwość kreowania wyglądu tej trudnej do przekształceń przestrzeni. Większość roślin tego założenia to zimozielone rośliny trwałe i nie ma tu zasadniczo miejsca na coroczne przekształcenia typu aranżacja nowych rabat. Skrzynki na kompozycje sezonowe dają takie kreatywne możliwości. Są one mocnym akcentem w porośniętym pnączami ogrodzeniu, dzięki czemu planując kompozycje sezonowe można w dużym stopniu kreować wygląd i charakter ogrodu.

W wizualizacjach przedstawiono kompozycje swobodne złożone z petunii, begonii boliwijskiej, thunbergii oraz turzycy w żywo-zielonej odmianie. Skrzynki w tylnej, nieco zacienionej części wzbogacono o paprocie i niewielkie przewieszone bluszcze. Wczesną wiosną skrzynki można obsadzać fiołkami, a jesienią złocieniami. Zimą tworzyć kompozycje z gałązek iglaków, suchych traw i odpornych na mróz owoców takich jak róża czy jarzębiny. Kreatywność w tym względzie jest nieograniczona. W zależności od swoich preferencji i nastroju, inwestorzy mogą formalizować wygląd całego ogrodu, wprowadzając nasadzenia jednorodne, o określonej barwie lub tworzyć bardziej kolorowe i zróżnicowane kompozycje. Rozwiązanie takie należy planować na wczesnym etapie powstawania ogrodu. Przed budową ogrodzenia trzeba pomyśleć o odpowiednim fundamencie i kotwieniu belek ogrodzenia, na których wspierają się skrzynki, ponieważ potrafią one być dość ciężkie, zwłaszcza po nasączeniu się wodą pochodzącą z opadów. Można co prawda zastosować dla nich dodatkowe podpory, ale według mnie rozwiązanie z czystą formą wyrosłą bezpośrednio z ogrodzenia jest najbardziej estetyczne i eleganckie. Warto tu także pomyśleć o stałych liniach nawadniających, tak by właściciele, zwłaszcza w upalnych okresach nie musieli biegać codziennie z konewkami (rośliny w donicach i gazonach są podatne na przesuszanie).

W kompozycjach na długich rabatach przy ogrodzeniu starałem się zastosować nasadzenia nie przerastające do góry, tak by nie przesłaniać za nadto ogrodzenia i nie stworzyć wrażenia “duszności” w tej długiej i wąskiej przestrzeni. Mamy tu zatem zimozielone rośliny okrywowe typu irga Dammera, świerk pospolity ‘Procumbes’ lub ‘Nidiformis’, rozesłane lub płożące odmiany jałowca. Nie zabrakło też ozdobnych zimą traw w rodzaju hakonechloa (bardzo wyrazista trawa ożywiająca kompozycje). Można też zastosować atrakcyjne z kłosów rozplenice. Akcentami pionowymi na tych rabatach są pięknie kwitnące juki karolińskie. Myślałem też o wprowadzeniu kobierców z rozchodników.
W tylnej części zaplanowano nieformalny, zielony zakątek z hamakiem. Niewątpliwą ozdobą tego miejsca będzie dorastający do pięciu metrów klon jawor w odmianie ‘Esk Sunset’. To niewielkie drzewo jest ozdobne z liści, których kolor zmienia się w czasie. Młode liście wiosną są żółtawe, później różowieją, następnie stają się kremowe z zielonymi plamami.

Z nasadzeń dodatkowo zaplanowano tu derenie variegata z różnokolorową korą i bezproblemowe hosty. Zimą, gdy hosty zanikną zupełnie, kolorowe i wyraziste pędy derenia będą tu główną atrakcją. Jako nawierzchnię zaplanowano w tym miejscu łupane, nieregularne płyty kamienne, obsypane żwirem, co wyłamuje się z formalizmu całości i nadaje zakątkowi naturalistyczną, sprzyjająca odpoczynkowi formę. Układ komunikacyjny całości zaplanowano tak by przy ograniczonej przestrzeni sprawić wrażenie wielości “wnętrz”. Z tarasu ze stolikiem, po lewej stronie prowadzi ścieżka do schodów wgłębnika. Po prawej zaś stronie długie, niezależne przejście do cichego zakątka, stanowiące też małą oś widokową zakończoną jaworem. Dzięki temu mimo małej przestrzeni, po ogrodzie można sobie pospacerować korzystając z jego różnorodności. W centrum ogrodu zaplanowano ograniczony częściowo gazonem wgłębnik ze stołem, stałymi ławami i grillem gazowym. Czołowa część gazonu stanowi schowek dla grilla, w który można go wsuwać, gdy nie korzystamy z tej rozrywki. Dlatego ustawiona tu jest w tym przypadku donica z lawendą. Możliwe tam też jest ustawienie ozdobnych doniczek z ziołami, do wykorzystania w przygotowywanych potrawach. Na gazonie zaplanowano jednorodne nasadzenia, z moim zdaniem cudownie wyglądającymi poduchami kostrzewy Gautiera ‘Pic Carlit’. Formalizuje to nieco przestrzeń, lecz nie jest wedle mnie ‘zimne i wyrachowane’, co częstokroć towarzyszy źle pomyślanym kompozycjom formalnych. Gazony i ściany wgłębnika zaplanowano z granitu wykończonego metodą płomieniową. Jest to dość drogie rozwiązanie, które w razie mniejszych funduszy można zastąpić ścianami wykonanymi z suporeksu z dowolnie wykończoną powierzchnią (okładzina ceramiczna lub odpowiedni tynk).

Oczywiście projektując takie rozwiązanie należy zadbać o odpowiednie fundamenty i ich izolację. Należy też pamiętać o odprowadzaniu wody z dna wgłębnika, gdzie lubi ona się gromadzić. W tym przypadku zaplanowano pod deskowaniem podłogi studnie chłonną. Warto też pomyśleć o zagłębieniu na pompę by w drastycznych przypadkach (długie intensywne opady deszczu) mieć miejsce na lokalizację pompy, by awaryjnie odprowadzać wodę gdy studia chłonna bądź drenaż nie wystarczają. Nad wgłębnikiem zaplanowano żagiel wodoodporny, chroniący w razie potrzeby przed deszczem i słońcem. Żagiel ten można demontować wraz z posadowionymi w gniazdach słupami, gdy nie ma potrzeby korzystania z niego.